Wydarzenia
Duchowieństwo i intelektualiści w sposób głęboki byli przejęci utratą niepodległości. To dzięki nim Kościół miał świadomość tego, co się dzieje i stawał się bastionem niepodległości, którego wrogom nie udało się zniszczyć przez cały okres zaborów. W kościołach były przechowywane zdobyczne chorągwie, odznaczenia wojskowe i polska literatura. Kultywowany był także polski język. Wszystko to, co przypominało o dawnej świetności Rzeczpospolitej i budziło nadzieję na przyszłość.
Społeczeństwo szybko zorientowało się, że Kościół jest ostoją polskości, a świątynie miejscem, gdzie jesteśmy naprawdę wolni. Szczególnym znakiem tożsamości narodowej stała się ikona Matki Bożej Częstochowskiej, która wieszana była w magnackich pałacach, szlacheckich dworach i wiejskich chatach. Choć Rzeczpospolita na mapach nie istniała, to jednak wszyscy wiedzieli, że Ona jest prawdziwą królową naszego narodu.
Kościół solidaryzował się z narodem, a nawet częściowo zastępował nieistniejące państwo. W świątyniach ludzie dowiadywali się o kolejnych powstaniach i poborze do wojska. Plebanie były miejscem wymiany informacji, poczty i działalności konspiracyjnej. W czasie walki Kościół organizował materialną, medyczną pomoc dla walczących i ich rodzin. Wielu księży za swoje zaangażowanie w działalność niepodległościową zapłaciło własnym życiem, zsyłką na Sybir lub innymi szykanami.
W rocznicę Niepodległości bądźmy w Kościele, aby dziękować Bogu za wolną Ojczyznę.